Niedrogi i wygodny
Najpierw o katamaranie Bali Catsmart "LA VIE EN BLEU". Dwa koła sterowe na rufie bardzo ułatwiają dochodzenie do kei rufą i alongside.
Natomiast widoczność z miejsca sterowania przy pływaniu do przodu jest bardzo ograniczona. Kajuta zasłania ok. 20% widoku. W ruchliwych miejscach, np. przy wchodzeniu do portu trzeba stawiać dodatkowego obserwatora na tej burcie, gdzie nie ma sternika. Łódka mimo większego grota dość powolna, bardzo nawietrzna. Warto zamówić dodatkowy genaker albo Code 0 na miękkim rolerze i używać, gdy słabo wieje.
Na jachcie "La Vie en Bleu" zastosowano silniki Nanni - bardzo hałaśliwe z mało efektywnymi, źle dobranymi stałymi śrubami, oraz najtańsze chińskie toalety elektryczne i pompy opróżniające kabinę prysznica, które ciągle szwankowały, np. samoczynnie włączały się w nocy budząc załogę.
Radio pięciomiesięcznego jachtu nie było zarejestrowane i nie miało nadanego call sign oraz numeru MMSI - to zwykły skandal i łamanie prawa.
O firmie czarterowej. Duża pochwała. Check in oraz check out bez zarzutu. Przez omyłkę zostawiliśmy na jachcie laptop. Firma odesłała go nam do Polski. Wielkie dzięki i wielkie brawa!